fbpx

Więzienie jako dar – okiem kardynała Pella

23 godziny na dobę w izolatce, 404 dni w więzieniu. Zakaz odprawiania Mszy i seryjny morderca w celi obok. Brzmi nieciekawie?

Uniewinniony kardynał George Pell przerwał milczenie i zdecydował się opisać swój pobyt w zakładzie karnym. Od 9 grudnia dostępne są jego ręczne zapiski, opublikowane w I tomie więziennego dziennika.

Swój pobyt w więzieniu odbiera jako „dar i łaskę”. Nazywa go nawet „zaległymi rekolekcjami”. Był szczęśliwy z możliwości przyjmowania komunii raz w tygodniu. Kardynał otrzymywał listy od nieznajomych, współwięźniów i przyjaciół. W niedzielę słuchał Hilsonga. Przyznaje, że wiele z tego wyciągnął, jednak nie obyło się i bez krytyki protestanckiego nabożeństwa.

Jego kapelanem więziennym była zakonnica, która w oczach kardynała wykonała „cudowną, cudowną pracę”. Jak dodaje, był to dla niego czas nieustannej modlitwy. Otrzymał Biblię i pozwolono mu odmawiać brewiarz.

Dlaczego spisał swoje myśli? Były pomocnik Papieża miał nadzieję, że spisane refleksje mogą być pomocą dla tych, którzy przechodzą trudny okres w swoim życiu. Nie miał na myśli tylko przebywających w więzieniu, ale każdego, kto znajduje się w trudnej sytuacji. Zauważył, że „Bóg pisze prosto na krzywych liniach”.

Wychodząc na odczytanie wyroku, usłyszał krzyk seryjnego mordercy – życzył mu dobrze. Módlmy się za wstawiennictwem św. Szczepana za wszystkich więźniów.

Wioletta Kurzydło
Wioletta Kurzydło
Filolog, miłośniczka natury. Najchętniej widzi się w ogródku z dobrą książką.

Przeczytaj również

Comments

Social media

Popularne