We Francji wrze – co dwa tygodnie niszczy się jeden sakralny obiekt. Edouard de Lamaze (prezydent Obserwatorium Religijnego Dziedzictwa) podnosi alarm w mediach o gradacyjnym zanikaniu budowli religijnych.
SKALA ZNISZCZEŃ
Lamaze komentuje w wywiadzie dla CNA, że oprócz jednego budynku religijnego, znikającego co dwa tygodnie w wyniku wyburzenia, przekształcenia, zniszczenia przez pożar lub zawalenia, dwie trzecie pożarów w budynkach religijnych, spowodowanych jest zaplanowanymi podpaleniami. Chociaż podane statystyki uwzględniają budynki należące do wszystkich grup religijnych, to jednak większość z nich dotyczy pomników katolickich, które nadal stanowią znaczną większość we Francji. Prezydent podaje, że średnio każdego dnia ofiarami padają więcej niż dwa chrześcijańskie pomniki. Dwie trzecie tych incydentów dotyczy kradzieży, a pozostała jedna trzecia – profanacji.
BRAK OCHRONY
Oprócz rosnącej wrogości, te miejsca dotknięte są także poważnymi zaniedbaniami ze strony władz publicznych.
„Te budynki nie były konserwowane od ponad wieku i nigdy nie były przedmiotem prac konserwatorskich ani działań ochronnych przed kradzieżą lub pożarem” – powiedział Lamaze.
Jednym z powodów jest fakt, że od 1905 roku to gminy stały się właścicielami budynków sakralnych we Francji. W wielu przypadkach nie znaleziono finansów na odpowiednią konserwację i zabezpieczenia.
BEZCENNE I ZANIEDBANE
Jako rażący przykład zaniedbania prezydent podaje opactwo Saint – Queen Abbey, klejnot architektury gotyckiej. Ten kościół wyposażony jest w tzw. „forêt”, czyli charakterystyczny styl zadaszenia kościoła, który jest większy niż w przypadku Notre-Dame. Budynek mimo swej wyjątkowości nie został wyposażony w żaden system alarmowy.
„W rzeczywistości, poza aspektem religijnym, stawką jest tu kultura naszego kraju, ponieważ te klejnoty sztuki i architektury są integralną częścią ducha i wielkości Francji. A jeśli będziemy dalej tak postępować, pewnego dnia nasze dziedzictwo zostanie całkowicie zniszczone. Stracimy wszystko” – komentuje zmartwiony Lamaze.
Czy alarm w mediach przyczyni się do zwrócenia uwagi na ten narastający problem? Co oznaczają częste podpalenia i akty profanacji? Czy winy należy szukać u podstaw dawnej architektury i braku zabezpieczeń, czy może w narastającym wandalizmie? Odpowiedzi na te pytania nie należą do najłatwiejszych, ale mamy nadzieję, że Francja już wkrótce podejmie odpowiednie środki, by im zapobiec.