Odpowiedź brzmi – Tak!
Jednak przyjrzyjmy się temu nieco bliżej. Jak to się dzieje, że serce, które towarzyszy nam każdego dnia, może mieć realny wpływ na zmianę ludzkości i całego świata?
Zacznijmy od nazwania, czym tak naprawdę jest nasze SERCE? Z medycznego punktu widzenia, to najważniejszy organ naszego organizmu. To on sprawia, że żyjemy. Okazuje się jednak, że duchowość również stawia serce na pierwszym miejscu. W znaczeniu biblijnym serce jest miejscem najgłębszych pragnień i odczuć człowieka, a także podstawą prawdziwego poznania. Serce jest określeniem naszego ducha, wewnętrznego człowieka, miejscem, w którym Bóg się z nami kontaktuje.
Nie bez przyczyny Paweł w Liście do Efezjan pisze:
„Niech Bóg da wam światłe oczy serca, abyście wiedzieli, czym jest nadzieja Jego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa w świętych i czym nadzwyczajny ogrom Jego mocy dla nas wierzących, o czym świadczy siła Jego potęgi”.
(EF 1,18-19)
Mając świadomość tego, iż Bóg działa właśnie w naszych sercach i jest to głębia Jego poznania, powinniśmy iść za tym, co mamy w sercu.
To Bóg jest dawcą pragnień, działań, natchnień. Jego wielkim pragnieniem jest, abyś otworzył na Niego swoje serce. On chce działać w tym świecie przez ciebie, tak samo jak działał przez serce Jana Pawła II, Matki Teresy, czy św. Ojca Pio. Jak czytamy w Słowie Bożym:
„Różne są dary, ale Duch jest jeden. Różne są posługi, ale Pan jest jeden. Różne są działania, ale jeden jest Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich. W każdym uwidacznia się działanie Ducha dla wspólnego dobra”.
(1KOR 12,4-7)
Bóg dla każdego z nas przygotował dary, które chce przez nas przekazać światu. Jedyne co musimy zrobić, to wyciągnąć po to ręce. Nie musimy na to zasługiwać, gdyż zrobił to za nas na krzyżu Jezus Chrystus. Weźmy zatem dziedzictwo Bożego królestwa, które Bóg włożył w nasze serca i nieśmy je światu.