fbpx

Mysz pod miotłą czy hałaśliwe stado? Cisi i łagodni

„Szczęśliwi cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię” (Mt 5,5)

Świat wokół nas jest głośny, przeraźliwie wrzaskliwy. Z każdej strony atakują nas reklamy, neony, bilboardy. Celebryci wciskają nam najnowsze zdobycze techniki i medycyny. Kolejne telewizyjne programy promują przebojowych, rzekomo kreatywnych ludzi, którzy często dla kilku minut w blasku fleszy są gotowi sprzedać swoją prywatność i intymność w luksusowych hotelach na krańcu świata, czy innym Zanzibarze. W ten świat wkracza Jezus i mówi – szczęśliwi cisi. Cisza? W hałaśliwym świecie? Czy to w ogóle możliwe?

Cicho, cicho, cichuteńko…

O co chodzi z tą „cichością”? Z pomocą znów przychodzi nam język grecki. Określenie πραεῖς (praeis) można tłumaczyć bardzo różnie – jako „cisi”, ale też „łagodni”, „grzeczni”, „mili”. Bezpośrednią inspiracją dla tego błogosławieństwa był bez wątpienia niemal identyczny fragment z Psalmu 37,11: „łagodni posiądą ziemię i będą się rozkoszować wielkim pokojem”.

Cały ten psalm dostarcza zresztą wielu przydatnych informacji. Ludzie „łagodni” to ci, którzy ufają Bogu (werset 3) i nie oburzają się na tego, komu sprzyja szczęście (werset 7). Co ważne, nie naciskają na Boga, by spełnił ich prośby, nie chcą mu „wyrywać” tego, czego potrzebują. Akceptują Boży sposób i tempo działania. Ze względu na ten kontekst, różne tłumaczenia Biblii często zastępują termin praeis wyrażeniem „pokorni”.

W Nowym Testamencie owi „łagodni” występują tylko czterokrotnie, w tym tylko raz poza Ewangelią według św. Mateusza (1 P 3,4). Oprócz samego błogosławieństwa, Jezus mówi o łagodności w dwóch sytuacjach, które okazują się być ze sobą powiązane. Najpierw w Mt 11,29 nazywa samego siebie „łagodnym i pokornym” oraz zachęca ludzi odczuwających różne trudności, by uczyli się od Niego tej postawy. Po raz drugi słowo to pojawia się w cytacie z Księgi proroka Zachariasza, który Ewangelista przytacza, opisując triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy. Co ciekawe, uważny czytelnik zauważy od razu, że cytat ten nie jest dokładny – w Za 9,9 mowa jest o królu „sprawiedliwym i zwycięskim, pokornym (praeis)”, który jedzie na oślątku, natomiast Mateusz w swojej Ewangelii pomija dwa pierwsze przymiotniki i wspomina tylko o królu „łagodnym” (praeis). Jest to ewidentny dowód tego, że Mateusz chciał szczególnie podkreślić właśnie tę cechę Jezusa.

Działeczka, grządeczka, kwiatuszki, warzywka…?

Nagrodą dla łagodnych jest posiadanie ziemi. W kontekście historii Narodu Wybranego, losów Abrahama, niewoli egipskiej i wędrówki do Kanaanu przez pustynię, obietnica otrzymania ziemi na własność ma szczególną wymowę i znaczenie. Przez całe swoje dzieje Izraelici mieli w pamięci obietnicę daną swojemu protoplaście Abrahamowi, że otrzymają ziemię (por. Rdz 15,7).

We wspomnianym już Psalmie 37 wyrażenie „odziedziczyć ziemię” ma swoje odniesienia w innych jego wersetach. Pięciokrotnie jako przeciwieństwo takiego losu ludzi łagodnych wskazane jest ich „wyniszczenie” (por. Ps 37, wersety 9a, 10., 22b, 28b, 34c). Dwukrotnie natomiast psalmista uzupełnia, że losem ludzi dziedziczących ziemię jest również „rozkoszowanie się wielkim pokojem” (werset 11b) oraz mieszkanie na otrzymanej ziemi na zawsze (werset 29b). Tak więc „odziedziczyć ziemię” to nie tylko zdobyć ją na własność, ale także otrzymać pełnię życia, bez ograniczeń i trosk; pełnię szczęścia.

Ewangelia według św. Mateusza wskazuje, że prawdziwym dobrem, które można odziedziczyć jest tylko życie wieczne (por. Mt 19,29) oraz królestwo Boże (Mt 25,34) – a więc sam Bóg. Ściśle łączy się to z czasami ostatecznymi. Również inne teksty Nowego Testamentu mówią o dziedziczeniu rzeczy eschatologicznych, związanych z końcem czasów – na przykład niezniszczalność (por. 1 Kor 15,50), zbawienie (por. Hbr 1,14), błogosławieństwo (por. 1 P 3,9), czy Nowe Jeruzalem, miasto Boga i zbawionych (por. Ap 21,7). W błogosławieństwie dla ubogich również nie chodzi więc o dobra materialne i posiadanie większego lub mniejszego kawałka ziemi. Owa „ziemia” to dar wiecznego pokoju i pełni życia z Bogiem, tak jak mówi o tym Psalm 37.

Rzecz ostatnia, ale niezwykle ważna. Łagodni otrzymują ziemię, ale nie ma mowy o jakimkolwiek zdobywaniu czy kupnie! Izraelici musieli zdobyć Ziemię Świętą, podbić ją pokonując zbrojnie mieszkające tam narody pogańskie. Tutaj mamy do czynienia z całkowitą darmowością. To jest naprawdę relacja ojciec-dziecko. W Bożej logice nie płaci się za otrzymane dziedzictwo, po prostu otrzymuje się dar Boga zupełnie za darmo.

Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie

Tymczasem nasze życie pełne jest hałasu, kłótni i sporów na każdy możliwy temat. Jak śpiewała Budka Suflera „ludzie wciąż wędrują wielkim, głośnym stadem”. Tymczasem łagodność i cichość to plan na życie dla chrześcijanina. Nie należy jej mylić ze słabością – łagodność jest przecież darem Ducha Świętego (por. Ga 5,22) i sposobem życia samego Jezusa. Mamy płonąć, ale we właściwy sposób, rozpalać się Duchem Świętym. Trzecie błogosławieństwo wzywa nas do opanowania emocji i szacunku do drugiego człowieka, nawet jeśli się z nim nie zgadzamy, lub wyrządził nam jakąś krzywdę. Nagrodę otrzymamy tak naprawdę za darmo. My też powinniśmy zatem za darmo dzielić się tym z innymi. „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” mówi Jezus (por. Mt 10,8).

Robert Żarnowski
Robert Żarnowski
Katecheta w szkole podstawowej, początkujący biblista, doktorant na UPJP2 w Krakowie. Poza Biblią najlepsza jest literatura kryminalna - Holmes, Poirot... Dewiza: "szatan boi się ludzi radosnych" (św. Jan Bosco)

Przeczytaj również

Comments

Social media

Popularne