„Dzieci są odporne, dasz sobie radę” – brzmi znajomo? Właśnie tak często brzmi przekaz oferowanego przez społeczeństwo „happy divorce talk”.
Jedna czwarta dorosłych przyznaje, że jako nastolatkowie nie poradzili sobie z tym emocjonalnie. Głębokie rany zadane psychice, ale też te na podłożu emocjonalnym i duchowym – oto z czym borykają się dzieci, a później już osoby dorosłe. Przenoszone rany często są nienazwane, a więc życie toczy się, jakby ich nie było.
Właśnie dlatego Bethany razem z mężem Danem założyli „Life Giving Wounds”, katolickie duszpasterstwo oferujące rekolekcje o podłożu leczniczym. Oferowane są rozmowy, prezentacje pod okiem specjalistów, a także materiały dla dzieci i dorosłych. Tworzą też webinaria, grupy wsparcia i szkolenia.
Wszystko to sprawia, że liczba świadectw dostępnych na stronie internetowej wciąż rośnie. Dostępny raport z roku 2020 mówi sam za siebie:
– To było doświadczenie prawdziwie zmieniające życie i jestem ogromnie wdzięczna, że mogę wcielać w życie to, czego się nauczyłam i co napotkałam podczas mojego uzdrowienia i relacji z Bogiem –
UCZESTNICZKA
Pierwszą z opatrywanych ran jest „rana ciszy”. Rozwodowe dzieci często mają przeczucie, że rozmowa o bólu spowodowanym przez rozwód ich rodziców nie jest mile widziana. Czują, że będzie to kolejne obciążenie dla rodziców, rozwód to coś normalnego i że nie powinni robić z tego przysłowiowej afery.
– Nie wiem, jak się tym podzielić, do kogo z tym iść, ani nawet nie mam pewności czy to kogoś w ogóle obchodzi – tak często brzmią wypowiedzi dorosłych o swojej przeszłości, dodaje Bethany. Grupą docelową są osoby dorosłe, które doświadczyły separacji lub rozwodu rodziców w dzieciństwie lub w okresie adolescencji.
Skąd pomysł na działanie? Z autopsji
Dan, współzałożyciel Life Giving Wounds doświadczył separacji rodziców (11 lat) i ich rozwodu (26 lat). Inspiracją dla niego był też projekt realizowany w szkole podyplomowej im. Jana Pawła II. Badając wpływ rozwodu na już dorosłe rozwodowe dzieci, Dan zapragnął stworzyć przestrzeń dla tych osób.
Działając wspólnie, zauważając potrzeby innych, małżeństwo Dana i Bethany pomogło już setkom ludzi. Co chcieliby przekazać każdemu z nas? „You are not alone”.