W wirze codziennych spraw często zapominamy o ukojeniu naszych dusz, niektórzy zapominają o resecie. Są pochłonięci pracą, rutyną i codziennością. Niektórzy twardo mówią, że nie potrzebują odpoczynku, że potrafią wszystko kontrolować i sami decydują o swoim losie. Do czasu kiedy wszystko się nie zawali, nie runie budowla, o którą tak bardzo dbamy. Skądś to znasz?
Modlitwa Uwielbienia w trudnych momentach
Co jest takiego wyjątkowego w modlitwie uwielbienia? Otwierasz swoje serce, ale nie tak trochę i tam, gdzie wygodnie. Otwierasz je całkowicie! W modlitwie uwielbienia to sam Bóg jest w centrum, jego Moc i jego Chwała. Po ludzku często jak mówię, że modlę się za swoich nieprzyjaciół lub osoby, które mnie zraniły, to spotykam się z wyśmianiem. Świat pędzi do przodu i ma swoje typowe schematy – zranienia leczy się zemstą lub używkami. Cuda ucisza się, tłumacząc wszystko po ludzku, nawet poziom wrażliwości na słabszych zmalał. Bóg proponuje nadnaturalne myślenie – a przecież jesteśmy nie z tego świata.
Modlitwa uwielbienia może mieć różne formy. Najbardziej dostępną jest forma uwielbienia z muzyką. Uwielbianie Boga w intymnej relacji z Nim „tu i teraz” może dziać się poprzez śpiewane frazy, powtarzane teksty z Biblii (a zwłaszcza modlitwą Psalmami). Jeśli chcemy być światłem dla świata, musimy widzieć więcej. Słysząc przekleństwa – błogosławić. Widząc trudy i ciemności – uwielbiać całym sercem. Wychodzenie ze strefy komfortu przynosi wiele owoców!
Jest jedna modlitwa, którą uważam za modlitwę uwielbienia – oddania wszystkiego Bogu. „Jezu, Ty się tym zajmij” ojca Dolindo Ruotolo. Wypowiedzenie tych słów „Jezu, Ty się tym zajmij” sprawia, że możemy zrzucić cały ciężar, oprzeć się na Bogu, jednocześnie pozostając otwartymi na działanie z Nim samym.
Spróbuj dziś uwielbić Boga za życie osób, z którymi Ci nie po drodze, za trudy przez które Bóg Cię przeprowadza.