fbpx

Gdzie dwóch ludzi, tam trzy zdania. Faryzeusze i saduceusze

Religia żydowska w czasach Jezusa nie była jednolita. Panowanie hellenistycznej dynastii Seleucydów spowodowało w II wieku p.n.e. powstanie kilku odłamów judaizmu, różniących się od siebie duchowością. Dwoma głównymi i największymi liczebnie nurtami byli faryzeusze i saduceusze, których spotykamy na kartach Ewangelii. Oprócz nich działały również mniejsze grupy, takie jak esseńczycy czy zeloci. Na samym początku również chrześcijanie postrzegani byli jako jedna z żydowskich sekt. Spróbujmy jednak przyjrzeć się nieco dokładniej faryzeuszom i saduceuszom – oni bowiem najczęściej pojawiają się w Ewangeliach.

Faryzeusze

Członkowie tego odłamu pochodzili raczej z niskich warstw społecznych, przez co cieszyli się autorytetem ludu. Przeciwstawiali się hellenizacji i romanizacji Żydów, choć jedocześnie uważali, że uzyskanie pełnej niepodległości nie jest możliwe. Ciekawostką jest to, że nazwa faryzeuszy pochodzi od hebrajskiego słowa oznaczającego „ten, który się oddziela”. Jednym
z ich głównych założeń było oddzielanie się od osób nieczystych rytualnie, co miało przybliżyć ich do Boga.

Centrum nauk faryzeuszy było Prawo, przekazane niegdyś Mojżeszowi w dwojakiej formie – spisanej (Tora-Pięcioksiąg) oraz ustnej (tradycja). Przekazy ustne zawierały drobiazgowe przepisy i sentencje żydowskich uczonych, które miały pomóc w praktycznym wypełnieniu przykazań Tory w codziennym życiu. Moralność faryzeuszy skupiała się wokół ścisłego przestrzegania przepisów obu rodzajów Prawa. Faryzeusze wierzyli, że kiedyś nadejdzie Mesjasz, a wraz z nim królestwo Boże, które zastąpi wszelkie światowe mocarstwa, kładąc kres bałwochwalstwu i niesprawiedliwości. Byli także przekonani o przyszłym zmartwychwstaniu ciała, a także istnieniu aniołów i demonów.

Jezus w swoim nauczaniu bliski był poglądom faryzeuszy. W Ewangeliach faryzeusze są niemal przyjaciółmi Jezusa (jak na przykład Nikodem), choć jednocześnie w wielu miejscach Chrystus stanowczo wytyka ich wady. Przestrzega ich między innymi przed ograniczonym, zewnętrznym przestrzeganiem Prawa, pozbawionym wewnętrznego usposobienia (Mt 15,1-9), a także obłudą i samouwielbieniem (Mt 23,5-7.13). Krytykuje zaniedbanie przykazania miłości Boga i bliźniego przez faryzeuszy, ponad które postawili ścisłe stosowanie się do szczegółowych przepisów rytualnych (Łk 11,42). O ile Jezus nie mógł nic zarzucić naukom faryzeuszy, wskazywał, by ich nie naśladować: „Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią” (Mt 23,3). Jednak największym błędem faryzeuszy było przekonanie, że są synami Abrahama i Boga
(J 8,33-47) oraz prawdziwymi uczniami Mojżesza (J 9,28), co prowadziło ich do zarozumiałości i żądzy władzy oraz wpływów. Jezus wprost nazywa takich faryzeuszy „synami diabła” (J 8,44).

Saduceusze

Saduceusze zaczerpnęli swoją nazwę prawdopodobnie od Sadoka, arcykapłana z czasów królów Dawida i Salomona. Wywodzili się ze środowiska kapłańskiego i arystokracji. Aktywnie uczestniczyli w życiu politycznym Izraela. W czasach Jezusa byli całkowicie przychylni rzymskiej władzy okupacyjnej – jako zwolennicy hellenizmu stawali po przeciwnej stronie niż faryzeusze. Choć nie mieli poparcia wśród ludu, to w ich rękach spoczywało przywództwo polityczne narodu, podyktowane wysokim statusem majątkowym.

Tradycja ustna i nauczanie proroków traktowane przez faryzeuszy na równi z Torą było przez saduceuszy całkowicie odrzucane. Jako zagorzali racjonaliści, popierający hellenizm, całkowicie negowali ideę zmartwychwstania umarłych (Mt 22,23), życia po śmierci
(Łk 16,27n) oraz istnienie aniołów i demonów (Dz 23,8). Wbrew pozorom cechowali się jednak większym konserwatyzmem, niż faryzeusze. Księgi biblijne interpretowali dosłownie, odrzucając absolutnie wszystko, co nie było w nich wyraźnie objawione. Mocno wierzyli w ideę Izraela jako narodu wybranego, ale byli też przekonani, że Bóg nie wkracza w życie konkretnych ludzi, nie interweniuje w wydarzenia historii. Dobro i zło, szczęście i nieszczęście zależały według saduceuszy tylko od samego człowieka.

Saduceusze początkowo nie interesowali się specjalnie Jezusem i jego działalnością. Zwrócili na niego uwagę dopiero, gdy okazało się, że zapoczątkowany przez niego ruch może zagrozić ich pozycji społecznej i politycznej.

Wrogość posunięta aż do rękoczynów…

Wydarzeniem, które obrazuje silną opozycję między faryzeuszami a saduceuszami opisane jest w Dziejach Apostolskich (Dz 23,6-10). Obie grupy posuwają się tam wręcz do przemocy fizycznej. Fragment ten opisuje przesłuchanie Pawła Apostoła przed Sanhedrynem – radą żydowską składającą się z obu wspomnianych stronnictw:

„W Jerozolimie trybun rzymski, chcąc się dowiedzieć dokładnie, o co Żydzi oskarżali Pawła, zdjął z niego więzy, rozkazał zebrać się arcykapłanom i całemu Sanhedrynowi
i wyprowadziwszy Pawła stawił go przed nimi. Wiedząc zaś, że jedna część składa się
z saduceuszów, a druga z faryzeuszów, wołał Paweł przed Sanhedrynem: Jestem faryzeuszem, bracia, i synem faryzeuszów, a stoję przed sądem za to, że spodziewam się zmartwychwstania umarłych. Gdy to powiedział, powstał spór między faryzeuszami i saduceuszami i doszło do rozdwojenia wśród zebranych. Saduceusze bowiem mówią, że nie ma zmartwychwstania ani anioła, ani ducha, a faryzeusze uznają jedno i drugie. Zrobiła się wielka wrzawa, zerwali się niektórzy z uczonych w Piśmie spośród faryzeuszów, wykrzykiwali wojowniczo: Nie znajdujemy nic złego w tym człowieku. A jeśli naprawdę mówił do niego duch albo anioł?
Kiedy doszło do wielkiego wzburzenia, trybun obawiając się, żeby nie rozszarpali Pawła, rozkazał żołnierzom zejść, zabrać go spośród nich i zaprowadzić do twierdzy”.

Mimo silnych rozbieżności doktrynalnych, oba stronnictwa jednomyślnie stanęły w opozycji do Jezusa zawiązując spisek przeciwko niemu – choć każdy z innych pobudek. Faryzeusze nienawidzili Jezusa z powodu jego nauczania i czynów, saduceusze zaś widzieli w nim zagrożenie polityczne, które należy wyeliminować. Jednak nie wszyscy członkowie tych stronnictw odnosili się do Jezusa wrogo – wyjątki to chociażby Nikodem i Józef z Arymatei. Współcześnie szczególnie faryzeusze stali się symbolem obłudy i hipokryzji, które piętnował w nich Jezus.

Na koniec rozważań o faryzeuszach i saduceuszach warto zastanowić się, czy ja sam nie jestem jednym z nich. Wierzącym tylko „z nazwy”, tylko „praktykującym”, ale z sercem zimnym jak kamień?

W artykule wykorzystano kadry z serialu „The Chosen”.

Robert Żarnowski
Robert Żarnowski
Katecheta w szkole podstawowej, początkujący biblista, doktorant na UPJP2 w Krakowie. Poza Biblią najlepsza jest literatura kryminalna - Holmes, Poirot... Dewiza: "szatan boi się ludzi radosnych" (św. Jan Bosco)
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Przeczytaj również

Comments

Social media

Popularne