fbpx

Nadstawianie policzka. Cierpiący prześladowanie

„Szczęśliwi, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5,10)

Ostatnie już, ósme błogosławieństwo nazywa szczęśliwymi ludzi cierpiących prześladowanie. Po raz kolejny jest to stwierdzenie szokujące – jak cierpienie może być powodem do szczęścia? Prześladowanie to nienawiść, wrogość posunięta aż do agresywnego działania. „Prześladować” to „wymazać po kimś ślad”. Jak to możliwe, że ludzie doświadczający tak negatywnych postaw otoczenia, mogą być szczęśliwi? W czym są podobni do proroków Starego Testamentu? Zapraszam na analizę ostatniego błogosławieństwa.

Bóg wszędzie szuka prześladowanego

Słowo określające prześladowanie, użyte przez Ewangelistę Mateusza to διώκω (dioko). Podobnie jak jego hebrajski odpowiednik (רָדַף; radap) występuje w dwóch znaczeniach – pozytywnym i negatywnym. W pierwszym wypadku oznacza: „wytrwale iść za kimś”, „przywiązać się do kogoś”, w drugim zaś: „ścigać”, „prześladować”. Pejoratywne znaczenia występują najczęściej w kontekście konfliktów zbrojnych (np. Rdz 14,14; Wj 14,4), ale gdy wrogość wynika z powodów religijnych, taka pogoń za kimś staje się prześladowaniem.

W Starym Testamencie sporo mówi się o prześladowaniu motywowanym religijnie. Psalmista woła: „Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam; wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców” (Ps 7,2), a Księga Lamentacji w poetycki sposób relacjonuje sytuację prześladowanych: „pędzą nas z jarzmem na szyi, ustajemy, a nie ma wytchnienia” (Lm 5,5). Nie brakuje także próśb do Boga o interwencję i odwrócenie sytuacji: „pomścij się za mnie nad moimi prześladowcami” (Jr 15,15), a nawet agresywną odpowiedź: „rzuć włócznią i toporem na moich prześladowców” (Ps 35,3).

Bardzo ciekawe podejście do tematu prześladowań mieli żydowscy rabini. Uważali oni, że „człowiek zawsze powinien należeć do prześladowanych, a nie do prześladujących”. Bóg bowiem zawsze stoi po stronie człowieka cierpiącego prześladowanie, niezależnie od jego postawy religijnej. Bardzo dobrze i trafnie wyraża to jedna z żydowskich sentencji:

„Gdy sprawiedliwy prześladuje sprawiedliwego, to Bóg szuka prześladowanego. Gdy bezbożnik prześladuje bezbożnika, to Bóg szuka prześladowanego. Nawet gdy sprawiedliwy prześladuje bezbożnika, to Bóg szuka prześladowanego. Bóg wszędzie szuka prześladowanego”

Sprawiedliwi z Bogiem

W Ewangelii Mateuszowej i Nowym Testamencie prześladowanymi są ci, którzy zostali posłani przez Jezusa (por. Mt 10,23; 23,34). Ataki mogą przybrać bardzo różną formę i skalę: począwszy od publicznych zniewag i kłamstw, przez karę wygnania czy biczowania, aż po męczeńską śmierć. Powodem prześladowań jest przede wszystkim sam Chrystus (por. Mt 5,11; 10,22) oraz Jego nauka (por. Mt 13,21).

Samo ósme błogosławieństwo również podaje powód prześladowań – „dla sprawiedliwości”. Ten temat pojawił się już wcześniej, przy okazji czwartego błogosławieństwa mówiącego o ludziach spragnionych sprawiedliwości. W obu tekstach chodzi o pełnienie woli Bożej. Postępowanie zgodne z Bożym zamysłem staje się powodem cierpienia, doświadczanego ze strony wrogiego Bogu świata. Tę samą myśl kontynuuje Pierwszy List świętego Piotra: „jeżeli byście nawet coś wycierpieli dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście” (1 P 3,14).

Nagrodą dla cierpiących prześladowanie jest królestwo niebieskie, czyli sam Bóg i Jego bliska obecność. Identyczna obietnica dotyczyła ubogich w duchu z pierwszego błogosławieństwa. Mamy tutaj piękny, „podręcznikowy” przykład inkluzji – środka typowego dla semickiej stylistyki literackiej. Polega on na bardzo podobnym lub wręcz identycznym (jak w tym wypadku) rozpoczęciu i zakończeniu jakiegoś fragmentu tekstu. Tworzy to wrażenie zamkniętej całości i oddziela dany tekst od reszty dzieła.

Ciekawe rozwinięcie stanowi werset 12: „Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda w niebie jest wielka. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami”. Ludzie cierpiący prześladowanie porównani są do wyjątkowych bohaterów biblijnych – proroków, tych, którzy bezpośrednio przekazywali Boże słowa. Jezus zaprasza prześladowanych do niezwykłej radości, radości podwójnej – wewnętrznej (cieszcie się; greckie chairo) i zewnętrznej (radujcie się; greckie agalliao).

To się dzieje dziś

Według najnowszego raportu organizacji Open Doors[1] obecnie prześladowań z powodu wyznawanej wiary doświadcza około 309 milionów chrześcijan w ponad 50 krajach. W Korei Północnej (która od lat niechlubnie przewodzi w rankingu) publiczne bycie chrześcijaninem oznacza wyrok śmierci lub, w najlepszym wypadku, obóz pracy o nieludzkich warunkach. W krajach muzułmańskich – takich jak Afganistan, Somalia, Libia czy Iran – jest bardzo podobnie. Chrześcijanie są brutalnie prześladowani także w Indiach przez fizyczne ataki, zmuszanie do konwersji na hinduizm i dotkliwe wykluczenie społeczne.

Prześladowania chrześcijan to nie tylko historie ze starożytności o arenach, gladiatorach i lwach pożerających bezbronnych ludzi. To historie z wczoraj i dzisiaj, z XXI wieku, z epoki technologii multimedialnych, ONZ-etu, UNICEF-u i Unii Europejskiej. Warto się nad tym zastanowić, bo jak mawiał swego czasu pewien klasyk: „naszym jedynym cierpieniem za wiarę było jak dotąd niejedzenie mięsa w piątki”…


[1] Open Doors to organizacja zajmująca się monitorowaniem prześladowań chrześcijan na świecie. Strona internetowa: opendoors.pl

Robert Żarnowski
Robert Żarnowski
Katecheta w szkole podstawowej, początkujący biblista, doktorant na UPJP2 w Krakowie. Poza Biblią najlepsza jest literatura kryminalna - Holmes, Poirot... Dewiza: "szatan boi się ludzi radosnych" (św. Jan Bosco)

Przeczytaj również

Comments

Social media

Popularne